Caffeine free: 1/2

Przedwczoraj świętowaliśmy walentynki. Dla mnie osobiście był to półmetek walki ze słabością do kawy. Równe 2 tygodnie bez ani jednego łyka! Za to do okoła mnie same kawowe aromaty... i nie złapałem się.
Choć dość długo uważałem, że kofeina nie jest mi potrzebna, teraz widzę jak bardzo się myliłem. Brakuje mi smaku kawy, brakuje mi pobudzenia. Kiedy zaczął się tydzień intensywnej pracy: rano praktyki, po południu praca, a przerwy tylko 2: 10 minut na dojście do pracy i 20 minut na szybki obiad, wychodzi zmęczenie. Nie raz zakończyłem swój dzień o godzinie 21 (chyba to nie jest normalne, co??)...
Ale pełną parą szykuję się na powrót kawy w swoje życie. W szafce świeża Brazylia od Aprlin Coffee Roasters, w torbie magazyn Standart, a w paczkomacie Kalita. Ojjj, będzie się działo!

A póki co, dzieje się za barem - fotki nie są najlepszej jakości, robione na szybko przed podaniem kawy klientowi, ale jako tako oddadzą swoją dawkę latte art :)






Komentarze

Popularne posty