Ziarna czerwca

Witajcie latem! Moje propozycje na czerwiec? Dwie, cytrusowe kawy, które nadałyby się świetnie na lód. Szkoda tylko, że przez cały miesiąc nie zrobiłem ani nawet nie kupiłem lodu więc nie będę mógł Wam opisać jak smakują. Na ciepło za to przeszedłem przez wszystkie wariacje. Zainteresowani?

1. Puchero Rwanda Cyato

  • Kraj: Rwanda
  • Metoda obróbki: myta
  • Odmiana botaniczna: red bourbon
  • Wysokość upraw: 1800-1950m n.p.m.

Bardzo delikatna propozycja na letnie południa. Trochę trzeba było pokombinować, zanim nie doszedłem do właściwego smaku, ale udało się z niej w końcu wydobyć "to coś". Mocno jeżynowa, szczególnie w V60 ciekawie przeplatały się smaki lekkiej kwasowości i słodyczy dojrzałych w słońcu owoców. Żurawina z odrobiną limonki pojawiły się w kalicie, która naturalnie postarała się o wzmocnienie kwasowości.
Bardzo żałuję, że zapomniałem zrobić (albo chociaż kupić...) lód, bo mogłaby wyjść dużo bardziej ciekawie na zimno niż w klasycznej wersji, szczególnie podczas szalonych końcowo-czerwcowych upałów.
Palarnia zapewnia, że w aromacie jest wyczuwalny burak. Czy ja wiem? Chyba nie rzucił się na moje kubki smakowe. Może Chemex go trochę podbił? Aromat był faktycznie nieco odbiegający i ciut cięższy niż owoce i cytrusy, ale nie umiem na 100% powiedzieć, co to było. Burak kojarzy się z ciężkim i ziemistym smakiem, a tu takowego nie znalazłem.

2. Don Gallo Honduras Dolmin Moreno

  • Kraj: Honduras
  • Metoda obróbki: myta
  • Odmiana botaniczna: red bourbon
  • Wysokość upraw: 1550-1600m n.p.m.

Pijąc pierwszą filiżankę tej kawy poczułem bardzo duży zawód. Czytając kiedyś o tej palarni pokładałem w niej spore nadzieje, które rozlały się wraz z upuszczoną kawą*. Znacie smak ciepłej wody z dużą ilością cukru i kapką cytryny? No właśnie. Bardzo podobnie było i tutaj. Gdzie kwiaty? Gdzie brzoskwinie? Gdzie lemoniada? Ok, z tą ostatnią przystopuję, bo pod lemoniadę nieco podchodziło.
Zatrzymałem się na kalicie, z której wychodził najlepszy napar. Oprócz smaku rozpuszczonego syropu cukrowego wątle dało się także odczuć limonkę i pomarańczę... Ale niestety to nie było to na co liczyłem. Zdecydowanie zbyt mało dała z siebie.

*Jeśli kogoś uraziłem, zdenerwowałem lub doprowadziłem do płaczu, to informuję, że podczas testów tejże kawy nie została upuszczona żadna filiżanka, a ani kropla kawy nie upadła na ziemię.
Jednak w mojej opinii kawa była niesmaczna, choć nie czyni jej to od razu najgorszą rzeczą na świecie. Nie zniechęcam do zakupu ale też nie polecam. Pozostaję neutralny, bo smak ludzki jest sprawą indywidualną.

Komentarze

Popularne posty