Caffeine free day 3

Minął trzeci dzień mojej kofeinowej abstynencji. No, muszę powiedzieć, że na zdecydowanie gorsze przeżycia się nastawiałem, a tu tragedii nie ma Nie boli mnie głowa, nie jestem też specjalnie rozbity. No dobra. Nie jest też dobrze. Jestem jakiś dziwnie poddenerwowany, wczoraj trzęsły mi się ręce, a widząc spływające z wylewki kolby wspaniałe i aromatyczne espresso mój mózg szaleje. Choć staram się na to nie zwracać uwagi i robić co trzeba. Dziś, dla przykładu, oddałem się fotografii i popstrykałem zdjęcia produktów Karmello (post zawiera lokowanie produktu :D ). Sami spójrzcie!






Ale muszę przyznać, że znalazłem sobie substytut dziennej dawki kawy - czekolada z imbirem serio jest pyszna ;)

Komentarze

Popularne posty