Chia. Po prostu.

Wiecie jaki jest jest jeden z moich ulubionych deserów? Deser z nasion chia! Przede wszystkim jest nieskończenie wiele kombinacji z płynną bazą dla nasion, dodatkami do samego deseru i możliwości podania. A do tego jest bardzo fotograficzny i przy odrobinie fantazji można stworzyć cuda.


Oprócz tego pozytywnie wpływa na zdrowie gdyż ziarna zawierają między innymi fosfor, cynk i wapń, a także kwasy tłuszczowe omega-3 i -6. Dietetykiem nie jestem więc więcej Wam nie powiem, ale myślę że to i tak całkiem niezły wynik jak na deser :D dodatkowo do efektu finalnego możemy doliczyć wartości które płyną z owoców dodanych do przygotowanego deserku.
Myślę że większość z Was wie jak przygotować pudding, ale chciałbym się podzielić z Wami swoim przepisem. I, o dziwo, nie ma w nim kawy. Jeszcze.

Na swój wykorzystałem:

  • 3,5 łyżki nasion
  • 1 szklankę mleka (o podwyższonej zawartości białka)
  • łyżeczkę miodu
  • truskawki
  • maliny
  • czereśnie
  • granolę (z truskawkami) 

Nasiona zalałem mlekiem i dokładnie wymieszałem. Od razu dodałem też miód i mieszałem aż do jego rozpuszczenia. Ponieważ chia ma tendencję do grupowania się w kluchy na dnie naczynia, ja swoją mieszałem co około 15 minut przez pierwszą godzinę. Po tym czasie zostawiłem na kilka godzin - najlepiej całą noc w przykrytym naczyniu w lodówce.
I teraz zaczyna się fantazja! Pudding chia, zrób to sam. W mojej wersji na dnie znalazł się mus z malin. Odrobina namoczonych ziaren, mix owoców (truskawki, maliny i czereśnie) i zalałem ponownie puddingiem. Górę posypałem granolą i udekorowałem owocami. 



Na to nie da się długo patrzeć. Trzeba tylko zjeść :)
Smacznego!

Komentarze

Popularne posty