2015

Chyba jak każdy, podsumowałem miniony rok. I jak sobie tak myślałem, to na myśl przyszły mi dwa motywy - wyjazdy i licencjat.
Wyjeżdżałem często - bliżej czy dalej, ale chyba nie było miesiąca bez wyjazdu. Zdecydowanie preferowanym środkiem transportu był samolot - jeśli dobrze naliczyłem, startowałem i lądowałem minionego roku 16 razy. Niestety opuściłem się w stopowaniu - ani jednej wyprawy :( Jednak nie rozstałem się całkowicie. Pomagałem jak mogłem i gdzie widziałem stojącego przy drodze człowieka, zabierałem.
Czerwiec, początek lipca i września upłynęły pod znakiem studiów. Wtedy to broniłem licencjatu i dostałem się na magisterkę. Niby ciężko nie było, ale jak sobie przypomnę ile stresu kosztowało... Ajć, dobrze że kolejny kolejna obrona dopiero za 1,5 roku :D
A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, obejrzyjcie filmik!


Komentarze

Popularne posty