Kiedy zwiedzasz świat...

Czyli sytuacja wygląda tak, że wyjeżdżasz. A wyjechać możesz na 2 sposoby, które uzależniają to jak zrobisz sobie napar bogów.
  • Jedziesz stopem/busem/innym transportem lądowym. Moje doświadczenie to głównie autostop i na tym będę się opierać.
Czyli masz możliwość wzięcia ze sobą bardzo przydatnych rzeczy, których nikt Ci nie odbierze! W taką podróż warto jest się zaopatrzyć w turystyczny palnik z małą butlą gazową. Oprócz przygotowania kawy (np. w kafeterce) możesz zrobić sobie także pyszną i pożywną zupkę, ugotować jajka na śniadanie... Ogólnie, jest to rzecz w drodze pozytywna, bo przydaje się do wielu rzeczy, a nie jest wcale droga. Palnik z butlą, to wydatek około 80 złotych, a jak się dobrze przeszuka internety, można znaleźć dobre firmy za mniej niż 50 złotych. Oczywiście musisz pamiętać o zabraniu ze sobą szkatułki ze zmieloną kawą :)


  • Lecisz samolotem.
Sytuacja wygląda inaczej. Przewóz samego palnika jest (chyba) dozwolony, ale butli z gazem nie można zabrać ani do bagażu podręcznego ani rejestrowanego. Noo, jest trochę trudniej. Ale i tutaj się nie można poddawać! Wystarczy zwykła grzałka. Grzałki są tanie ale potrzebują dostępu do prądu. Zazwyczaj gniazdko można znaleźć w toaletach na stacjach benzynowych.
Aleeeee. Jeśli nie masz nawet grzałki, nic straconego. Możesz iść do kawiarni. I jeśli nie chcesz tracić sporej kasy na pyszną kawusię prosto z kolby, a czujesz potrzebę strzału z kofeiny... Poproś o wrzątek. Zazwyczaj jest on za darmo.
Przez całą majówkę w Oslo latałem jak głupi po wodę do kawy, herbaty i zupek chińskich. I przez 5 dni z odmową spotkałem się raz (ale po prostu już zamykali i mieli wyłączony ekspres), a raz zostałem poproszony o zapłatę. Za wypełnienie 2 kubków zapłaciliśmy 2,5 PLN, ale to Norwegia, w dodatku lotnisko. Niech nikogo to nie dziwi :)

A Wy? jak sobie radzicie w drodze? Podzielcie się, na pewno macie ciekawe pomysły ;)

Komentarze

Popularne posty